Ja bym nie rozdzielał doświadczenia od rozsądku. Samym rozsądkiem nie pojeździsz, a bez rozsądku pojeździsz, ale do czasu. Rozsądkiem jest też zaczynanie wszystkiego od początku, bo rzucanie się od razu na głęboką wodę to tak, jakbyś od razu chciał latać samolotem pasażerskim z kilkoma setkami pasażerów na pokładzie, bez wcześniejszego treningu awionetką. nigdy nie słyszałem, żeby nawet najlepszy kierowca motocyklowy zaczynał karierę od TT Racing, a kończył na GP125, a z twojego toku myślenia tak wynika: lepiej od razu zacząć od tego co najlepsze. Oczywiście LArry zrobisz co będziesz chciał, ale forum jest po to aby doradzić, więc radzimy ci co zrobić, zeby było dobrze. I jeszcze jedno; pamiętaj, że apetyt rośnie w miarę jedzenia, jak zaczniesz od dużej i mocnej maszyny to za chwilę będzie ci się wydawać że jest już za słąba i na co się wtedy przesiądziesz?