Panowie, prawda jest taka, że ceny FJ są niskie, bardzo niskie i ciężko jest pogonić takiego sprzęta za więcej niż 6 koła, nawet jeśli jego stan jest perfekcyjny. Nie wiem skąd to się bierze- pewnie już wiekowość FJ, ale uważam, że nie ma na rynku tańszego motocykla, który by tyle oferował przeliczając wartość kwotową do wartości użytkowej. Miałem chwilę słabości i swoją również chciałem spieniężyć, ale wycofałem się, bo przekalkulowałem, że będę musiał potroić kwotę któą otrzymam za FJ aby zakupić coś sensownego. Mi nie przeszkadza archaiczny wygląd, wręcz przeciwnie.
Dla niektórych to zabrzmi śmiesznie, ale dla mnie jest jeszcze jedna kluczowa sprawa w przypadku FJ. Ten motocykl posiada "duszę", czego nie mają nowsze maszyny...