Zakup motocykla chodził mi po głowie od kilku ostatnich lat , ale jak to bywa w życiu , były inne (podobno) ważniejsze wydatki w Naszej rodzinie. Zona podśmiewywała się gdy co dzień po pracy na Allegro szukałem mojego moto .W Wigilje żona życzyła mi nawet kupna motocykla !!!. Zaraz po świętach pojechałem i kupiłem moją FJ-te. Na dzień dzisiejszy żona jest dość milcząca ( myślę że jej przejdzie ) . Fotki będą jutro. Wydaje mi się że w Waszym towarzystwie jestem dinozaurem ( 1964r)
Pozdrawiam