Malowane będzie czarną farbą z utwardzaczem, ale za jakiś czas. Póki co było złożone na szybko, żeby było na PPN2K
Wszystkie mocowania są robione na wzór Bartka oryginału, nie ma tam praktycznie żadnych moich wydumek. Jedyne co, to zmieniłem trochę kształt jednego z elementów - mocowanie pierwsze od końca, skręcane z dwóch elementów. Element bliżej ramy był wygięty w tył w oryginale, u mnie jest prosty i zamontowany pod skosem do tyłu. Ale zdaje egzamin lepiej niż by się mogło wydawać. Jak się spotkamy gdzieś na moto to oblookasz sobie na żywo. No i oryginał składał się z cieńszych płaskowników, ale które miały brzegi zaginane pod kątem 90 stopni, żeby zwiększyć sztywność przy mniejszej grubości. Ponieważ nie miałem dostępu do zaginarki zamontowałem u siebie trochę grubsze płaskowniki - cięte z blachy 4 mm. W sztywności w niczym nie ustępują oryginałowi.
Mocowanie wytrzymało ciężar motocykla z pasażerem kiedy moto mi się przewrócił na PPN2K, i cały stelaż pozostał na swoim miejscu, tak jak go w piątek przykręciłem. To chyba też jest dowód solidności i sztywności całej konstrukcji
Najgorzej było wygiąć rurki idące od dołu stelaża do setów, ale palnik i trochę cierpliwości dały radę
Reszta banalnie prosta do wykonania, pod warunkiem, że płaskowniki są gięte na ciepło, lub na zaginarce. Na zimno nie ma szans na zrobienie tak małych łuków.