czesc,
obecnie jezdze banditem 600 juz dosc styranym, ale coraz blizej jest do decyzji o zmianie;). jakies 3 lata temu robilem traske dookola polski i wtedy pierwszy raz wpadla mi w oko fjra. bylo to dokladnie w przystani motocyklowej w bieszczadach. wtedy jednak troche odstraszala waga motocykla. dzis, 3 lata pozniej , mysle ze jestem gotowy zmierzyc sie z tym ciezarem:). co tu ukrywac- coraz bardziej patrze na komfort podrozowania na wyprawach, czego bandit nie moze dac.
i wlasnie dlatego jestem na tym forum. nadszedl czas na typowego turystyka, wygodne podrozowanie, tym bardziej ze wszedzie jezdze z dziewczyna. gdzies znalazlem, ze fjr jedzie sie jak mercedesem i tego sie trzymam. niestety nie mialem okazji sam sprobowac, ale tego lata na pewno bede - na swojej sweizo kupionej badz w najgorszym pzypadku na jazdach probnych:P
ogolnie na moto jezdze codziennie, od 5 lat, od lutego do grudnia:) z krotka przerwa na zime. bylismy na kilku duzych wyprawach powyzej 2,5tys km, a chcielibysmy jeszcze wiecej jezdzic i w jeszcze lepszych warunkach. dlatego rozgladam sie za fujara. byc moze kupie za tydzien, byc moze nawet za rok,czas pokaze. fanem tego motocykla jestem od 3 lat, wiec moge jeszcze troche poczekac na swoj wlasny:)
pozdrawiam wszystkich forumowiczow.