Tym razem chodzi o pożegnanie.W nocy z środy na czwartek tragicznie zginął mój bardzo bliski przyjaciel.
Zostawił żonę i syna 2,5 letniego.
Jeszcze nie znam terminu pogrzebu, ale jest zgoda i wola rodziny na obecność nas motocyklistów, przy jego ostatniej drodze.
Wojtek był dla mnie jak brat, którego nigdy nie miałem i wiem że ,tak jak przy jego ''nowej drodze życia'' były obecne motocykle i motocykliści, tak i teraz chciałby nas zobaczyć i usłyszeć w czasie swojej ostatniej drogi.
Jeśli ktoś się zdecyduje, proszę o deklarację w tym wątku.
Postaram się podać więcej danych ,jak tylko coś będzie wiadomo o terminie i miejscu spoczynku Wojtka.
http://www.dabrowa.slaska.policja.gov.pl/wiadomosci/art305,zginal-31-letek-przygnieciony-quadem.html ŚPIESZMY SIĘ KOCHAĆ BLISKICH, TAK SZYBKO ODCHODZĄ