Chemiczny i już od dziś zacznij trenować swoją dłoń, do przybijania piąteczek z mechanikiem.
Chemiczny proszę o podsumowanie napraw jak już będziesz po dwóch latach eksploatacji pojazdu. Teraz nie mamy się o co spierać.
Panowie, nie ma samochodów, które się nie psują... Trzeba tylko o nie dbać. AR 147 i to w TS kupiłem prawie rok temu i uwierzcie (szczególnie Waldi), że nic jeszcze przy niej nie robiłem poza wymianą klapki wlewu paliwa, którą córka wyrwała, zabezpieczeniem podwozia itd.
Taki wyjątek tylko potwierdza regułę.
Inne przysłowia "ludowe":
Alfa jest jak LIDL, co tydzień coś nowego.
Gdy deszcz pada i wiatr wieje, słychać Alfę jak rdzewieje.
A wiadomo że przysłowia ludowe są mądrością narodu !!!
Jeżeli kupujesz auto na rok czy dwa to ok. Może być Alfa, Seat, Skoda czy inne wynalazki.
Ja swoje doświadczenia opieram na rocznej eksploatacji Malucha i 11-letniej eksploatacji Escorta.
Fiat nie było miesiąca, żeby coś się nie działo, nowy tłumik np. wytrzymał 9 m-cy, choć części były bardzo tanie, to jednak pozbyłem się auta jak najszybciej.
Escort miał problemy z rdzą i oczywiście inne problemy, których nie sposób wymienić.