No i się działo
Nie kupiłem jeszcze kasku więc zdecydowałem jeździć w narciarskim jazda późnymi wieczorami
Pierwsza godzina jazdy masakra (sranie w gacie) skrzyżowanie w prawo ojoj rondo wyzwanie
Tempo max 50 na h samochody mnie wyprzedzały
Po trzech dniach po jednej godzinie już lepiej Trójka i strzała (jak wystrzelony z procy) ale w prawo jeszcze słabo
No niestety na dalsze wyniki trzeba poczekać do wiosny
Pozdrawiam Wszystkich