Tak, tak wiem. Każdy ma swoje racje. Czasem trafiają się "perełki" godne uwagi. Są to na przykład samochody z polskiego salonu, wzięte w leasing przez firmę a potem z powodu np. upadłości firmy lub jej niewypłacalności leasing je zabiera i sprzedaje. Samochody są przeważnie jeszcze na gwarancji, serwisowane w autoryzowanym serwisie, o małym przebiegu (nie mówimy tu o samochodach z floty) i znanej historii. Oczywiście samochody te cenowo są droższe od sprowadzonych ale to przecież normalne. W ten sposób nabyliśmy właśnie swój samochód. Nieważna była marka samochodu ale jego historia. Rocznik 2012r z przebiegiem 36tys. Jest różnica? Dla mnie ogromna. Oczywiście takie okazje zdarzają się rzadko ale się zdarzają