FJR 2001 SPRZEDAM

[Zeta]

no tak jedna Gyvera która miała wymienioną głowicę druga Zety jest jeszcze jakaś ?

Wojtuś w mojej też słychać prowadnicę, lekko ale jednak słychać.

[marc_in]

No nie dzwoni. Może usterka usunięta za darmochę za granicą? Czy masz od nowości, bo nie zapytałem?

Nie od nowości, ale była mało jeżdżona: 2,5 tkm (wg papierów miała tylko jedną właścicielkę). Ale wtedy (2005) Yamaha chyba dopiero rozgryzała temat prowadnic.
No i moja poprzednia fjr (z 2001) też mi się nie "rozdzwoniła", a sprzedałem z przebiegiem coś ponad 40 tkm

[gyver]

Nie od nowości, ale była mało jeżdżona: 2,5 tkm (wg papierów miała tylko jedną właścicielkę).

Tak, Twoja jest jedyną FJR w starej budzie, w której hałasu prowadnic nie słychać i nic nie było robione na tą okoliczność.

Ale wtedy (2005) Yamaha chyba dopiero rozgryzała temat prowadnic.

Pewnie i zaczęli rozgryzać wcześniej, ale dopiero od 2006r. (nowego modelu) postanowili wypuszczać modele wolne od wspomnianej wady.

[Kruszyn]

A ja byłem pewny, że zety też nie dzwoni. Zresztą jakie to ma znaczenie przecież i tak prawie tego nie słychać

[Kruszyn]

Oczywiście żartuje sobie. Jak nie dzwoni to tylko powód do radości, a może Twoja tez miał kiedyś Ktoś typu gyver i to zrobił.

[Kruszyn]

Ciekawe od czego to zależy, że jedna dzwoni a druga z podobnym przebiegiem nie dzwoni. O ile obie nie miały robionej głowicy. Może od oleju?

[Jacenty]

Ciekawe od czego to zależy, że jedna dzwoni a druga z podobnym przebiegiem nie dzwoni.

Pono od traktowania - usterka ZTCW jest związana ze smarowaniem prowadnic, które jest niewystarczające na niskich obrotach (małe ciśnienie oleju). Jeżeli ktoś nie męczył piecyka w niskim zakresie obrotów to powinna być spora szansa na to, że świerszcze się nie zalęgną. Tak słyszałem.

[Kruszyn]

Czyli wg tego co piszesz Jacenty oznaczałoby ze ta która w dupę dostawała to nie dzwońi?
Dobrze rozumuje?

[Karson]

Bardzo dobrze 

[gyver]

A od kiedy to prowadnice zaworowe smarowane są olejem silnikowym?

[Kruszyn]

No ja tego nie wiem ale Jacenty tak pisze wiec może według niego są?

[Karson]

Chyba tylko w jednym przypadku 

[Kruszyn]

Oj tam oj tam...

[Jacenty]

Powtarzam tylko, co słyszałem. Jakie tam jest smarowanie i czego, to nie wnikałem.

[Kruszyn]

No i stało się...
Rozstania nadszedł czas. Moja Pani odjechała dzisiaj na lawecie.
Wierze, ze nasz kolega forumowy będzie dbał o nią lepiej niż ja.
Niech mu godnie służy i nigdy nie zawiedzie.
Szerokiej drogi Wam życzę i pięknych wspólnie przejechanych kilometrów.
Lewa w gore i do zobaczenia gdzieś na szlaku.