test z leżącym motorem i ze stawianiem jej na centralną jest bardzo dobry-już wtedy sam sobie odpowiesz czy ten motor ci odpowiada.
Powiedz to tym wszystkim drobnym kobitkom na goldwingach np
A znam i takie kobity, co motoroweru nie byłyby w stanie podnieść, a smigają na R1 i na GSXR750. IMO test niespecjalnie wymierny.
Druga sprawa - FJ jest specyficznym motocyklem któremu jeśli nie oddasz kawałka duszy to będzie cię kopał w dupę na każdym kroku...jesli to będzie dla ciebie tylko motocykl to nigdy się nie polubicie.
I znowu się nie zgodzę. Dla mnie FJ jest tylko maszyną, motocyklem i w dodatku takim samym jak każdy inny. Nie wiążą mnie z nim absolutnie żadne uczucia. Nie ten, to inny - nie mam z tym żadnego problemu. A wręcz kusi mnie co jakiś czas zmiana na coś o 20 lat młodszego... Ale odkąd jeżdżę tak niewiele i tak rzadko jak teraz, to mrożenie w motocyklu jakiejkolwiek większej kasy nie ma w moim przypadku żadnego sensu.
FJ ma swoje humorki i kaprysy i jeśli się nią zajmiesz odpowiednio to odwdzięczy ci się nieopisaną frajdą zjazdy.
No to niestety są przypadłości starocia. Ale tak jak kiedyś nie wyobrażałem sobie motocykla, który się w ogóle nie psuje i nie trzeba przy nim absolutnie nic robić, tak teraz coraz bardziej taka wizja do mnie przemawia
A trzecia kwestia to koszta utrzymania...jeśli mówisz ze teraz strzał gotówki a póżniej leżymy to wez pod uwagę ze komplet opon to wydatek około 600 zł przy opcji taniej i około 1000-1200 przy opcji drozej,napęd-zębatki i łańcuch to jakies 700 zł,wymiana oleju z filtrem to około 150 zł,klocki komplet do przodu to jakieś 100-150 zł tarcze przód to około 1000 zł a nie wierzę ze w motocyklu który kupisz za niewielkie pieniadze wszystko będzie idealne...nie zniechęcam cię ale kasę którą masz podziej na 3 części i za 2 części kup moto a za trzecią doprowadz ją do stanu używalności...
No ale takie koszty są w każdym jednym motocyklu. Olej, klocki, filtry, napęd, opony - do wszystkiego kosztują podobnie, + - 50zł (czy w przypadku napędu może 100zł). Nawet na kosztach eksploatacji R2 vs. R4 zaoszczędzisz bardzo niewiele, bo co najwyżej kilkadziesiąt złotych raz na sezon na regulacji zaworów, gaźników i zakupie 2 świec zamiast 4.
no chyba że będziesz śmigał na używkach zmienianych łyżkami do opon w domu,klocki bedziesz podkładał zeby ciągły do blachy,łańcuch będziesz skracał,zębatki nacinał flexem a w silnik lał selektol z CPN-u za 9zł litr...
Może nie aż do tego stopnia, ale podejrzewam, ze właśnie tak będzie. Jednak wcale mnie to jakoś specjalnie nie dziwi ani nie bulwersuje, bo też miałem 17 lat, też nie śmierdziałem groszem i też miałem ogromne parcie na jeżdżenie japonią
Tak to już jest, że zaczynamy od zajeżdżonych trupów i stopniowo pniemy się w górę (albo i nie
). Jedyne zastrzeżenia jakie mam do FJ, to to, ze jest dla siedemnastolatka że znikomym doświadczeniem w ruchu drogowym za duża, za ciężka i za mocna. A że będzie stara, zmęczona i wymagała sporo pracy i kasy to nie mam złudzeń