Autor Wątek: czolem!  (Przeczytany 19225 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

szpadelkomando

  • Gość
czolem!
« dnia: 2010-04-07 11:06 »
Czesc!

Jestem na Forum nowy, wiec wypada mi sie przywitac ze stalymi bywalcami. Mam lat 17 (juz niedlugo) i mecze wlasnie prawo jazdy A (no i B tez). Zaczalem juz przegladac motory na ktore ewentualnie byloby mnie stac, no i ktore mi sie podobaja. Yamaha FJ1200 walczy teraz z BMW K100. Oba sa w przystepnych cenach, z tym, ze Yamaha jednak tansza.

Co powiecie o jej bezawaryjnosci na dlugich trasach? Jak wyglada spalanie?

pozdrawiam
Maciek

P.S. Wiem, ze 1200 to troche duzo na zoltodzioba, ale niestety nie moge sobie pozwolic na kupowanie co rok motora. No i cos tam na 250 i mniejszych juz jezdzilem. I maly w sumie tez nie jestem, wiec moze mnie nie bedzie wywracal na skrzyzowaniach;)
 
P.P.S. Przepraszam za brak polskich znakow, ale mam angielski system i jeszcze nie zrobilem z nim porzadku#
 

kalina

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #1 dnia: 2010-04-07 12:38 »
O Panie, efjota to i pietnascie litrow spali, a silniki to dzwonio ze az strach jezdzic. Ciezkie to to, nieporeczne, czesci drogie - do dupy z takim motorem.

PS. Cześć :D
 

ALFJOT

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #2 dnia: 2010-04-07 13:32 »
Witam kolegę.
 

Offline Zeta

  • Moderatorzy
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 4986
  • Thanked: 12 times
  • Płeć: Mężczyzna
  • MoTo: FJR 1300 RP085
Odp: czolem!
« Odpowiedź #3 dnia: 2010-04-07 13:38 »
Witam i pozdrawiam :nod:
 

Offline Fido

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 5621
  • Thanked: 9 times
  • Płeć: Mężczyzna
  • MoTo: FJ 1200 , ZAP 1200 , CBX 550F,Mini Bike
Odp: czolem!
« Odpowiedź #4 dnia: 2010-04-07 13:57 »
Witaj.
Poczytaj troszkę dział Warsztat FJ to się wszystkiego dowiesz.
Fak faktem,wielkie to i ciężkie jak diabli.
 

Mystik

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #5 dnia: 2010-04-07 14:20 »
Witaj

Ja tam jestem zwolennikiem starej szkoły. Najpierw 500-600cm3, a potem dopiero coś większego, ciężkiego i mocniejszego.
Inaczej można sobie łatwo i bez najmniejszej przyczyny zrobić kuku :(
 

Offline kamilos

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 2409
  • Płeć: Mężczyzna
  • MoTo: Yamaha FJ 1200 3CY 1990, Pannonia , jawa, wsk
Odp: czolem!
« Odpowiedź #6 dnia: 2010-04-07 15:46 »
Witaj

Ja też mimo młodego wieku jestem zwolennikiem starej szkoły pomyśl o czymś mniejszym choćby xj 600 gwarantuję Ci że mocy  wystarczy i lżejsza jest, posłuchaj kolegów i matki pewnie też oraz zastanów się nad czymś mniejszym na początek.
 FJ Ci nie ucieknie a i dozbierasz na porządny egzemplarz
"Nie polemizuj nigdy z idiotą! Najpierw ściągnie Cię na swój poziom, a później zniszczy doświadczeniem"

Kamil
 

mireckii

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #7 dnia: 2010-04-07 16:27 »
Jak to moja mama mawiała "zastanów się dziecko jeszcze raz".
W tym przypadku też się musze zgodzić,że FJ 1200 na pierwszy motorek to duuuuuzzzzoooo.
Ja zaczynałem od wielu motocykli ale tak naprawde adrenaline poczułem jak kupiłem YZF 600f Thundercat.Tobie też go polecam.Naprawde dobry motocykl i juz mozna przycisnąć.
 

mireckii

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #8 dnia: 2010-04-07 16:28 »
Aha witaj na forum ;-)
 

Offline bart

  • Moderatorzy
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 5541
  • Thanked: 13 times
  • Płeć: Mężczyzna
    • Status GG
  • MoTo: szczur
Odp: czolem!
« Odpowiedź #9 dnia: 2010-04-07 16:58 »
Mam kolegę, 182 cm wzrostu i waga 72 kg. Ma naprawdę problem z moją FJ. Technicznie motocykl znakomity, niemal doskonały. Ale na pierwszy motor? 270 kg to dość sporo kolego, masz 17 lat i Kamilos ma rację. Pozostań w rodzinie i kup XJ, też nie są drogie i zdecydowanie bardziej poręczne. Witam na forum i mam nadzieję że nie będę żegnał. No z prawkiem to się pospiesz bo wchodzi nowela kodeksu i będziesz czekał do 24 lat :D.
 

Lis

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #10 dnia: 2010-04-07 17:44 »
Cześć i czołem! ;)
 

Offline Zachu

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 1950
  • Płeć: Mężczyzna
  • MoTo: FJ1200ABS
Odp: czolem!
« Odpowiedź #11 dnia: 2010-04-07 18:39 »
witam :)
FJ jest wdzięczna... jak baranek lub baran wielki :) okiełznasz lub nie :) Agresywne wcale lecz wielkie ;)
Ale serdecznie witamy na forum
Wypić jeszcze jedno piwo, czy nie? Brzuch mówi tak, głowa nie. Głowa jest mądrzejszą od brzucha. Mądrzejszy zawsze ustępuje. Tel. 783+501+858
 

vilu

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #12 dnia: 2010-04-07 21:32 »
Witam może jakiś FJ w wersji limitowanej jak ja mam
 

Eskimos

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #13 dnia: 2010-04-07 21:58 »
Jak chcesz iść drogą turystyczną, to zacznij od XJ600S Div. Dobra na początek, łatwiej kupić nie skatowaną i nie wymagającą na dzień dobry połowienia silnika, a i kuku zrobić sobie trudniej. A twierdzenie, że "niestety nie moge sobie pozwolic na kupowanie co rok motora" to tylko próba usprawiedliwienia się przed sobą ze swojego napalenia. FJut się na pierwszy motocykl nie nadaje i już, zwłaszcza dla siedemnastolatka. K100 z reszta też nie, a i utrzymać to nie tak łatwo. Nie wiem jakich jesteś gabarytów, ale celuj w GPZ500/CB500/GS500/KLE500/ER5/XJ600Div. Starocie typu GPZ 550, CBX550, CB450 czy stara XJ6 sobie odpuść, bo będą skatowane, a kosztują nie wiedzieć czemu tyle samo, co o generację nowsze motocykle.

A poza tym, to witaj na forum ;)
 

U-vox

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #14 dnia: 2010-04-07 22:14 »
Witaj.
Jazda próbna prawdę Ci powie.
 Przejedź się BMW, przejedź FJ.
Stara próba czy się nadajesz, np. przy FJ polegała na tym:
zatrzymujesz się na równym asfalcie i stawiasz
na centalnej stopce, dasz radę moto jest dla Ciebie,
nie dasz rady musisz czekać ...

Pozdrawiam




 

kalina

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #15 dnia: 2010-04-07 22:18 »
Eeee tam. Jak pójdzie 150 po mokrej trawie z górki na gumie to motor dla niego jak nie to lipa - za mało doświadczony motórzysta.
 

U-vox

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #16 dnia: 2010-04-07 22:34 »
No dobra:
1. Musi postawić na centralnej.   (ma siłę)
2. Test z górki 150 po mokrej trawie na gumie.   (ma praktykę)
3. Na pytanie co jest za każdym zakretem,
    zawsze odpowiada:
   " na pewno mijają się dwa kombajny"   (ma wyobraźnię)

No i to chyba powinno wystarczyć ...
Bo pieniądze, wspominał kolega, że ma. :-)
 

kalina

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #17 dnia: 2010-04-07 22:37 »
No dobra. My tu gadu gadu a kolega turboszpadel gdzieś się zapadł... martwi mnie to. Może robi test z górki? Mam nadzieję że moje OC to wytrzyma  :mwink:
 

nawalony_kucyk

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #18 dnia: 2010-04-07 22:41 »
Witam, kolegę ja tez bylem za FJ po długiej przerwie, ale jakoś nie wiem czy to przez to ze drugie dziecko w drodze czy ze stary już jestem jakoś na ten sezonik odpuściłem i szukam z mniejszej polki w końcu rozpędzić to nie sztuka ale zatrzymać to już inny problem. Koło mnie na slupie wisi nekrolog 31lat :( nie znam powodu, ale nie chciałbym żeby tam znalazł się mój, ja mam dla kogo żyć. Z reszta w robocie się napatrzę na śmierć i ludzi którzy umierają i nie ma dla nich nadziei. Ale mnie wzięło to  chyba przez ten brak alkoholu w święta i ze smutku ze nie spotkam się z wami na rozpoczęciu w Częstochowie na 2oo

Do mnie ta stronka przemówiła http://www.uzyjwyobrazni.pl/
« Ostatnia zmiana: 2010-04-07 22:46 wysłana przez nawalony_kucyk »
 

kalina

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #19 dnia: 2010-04-07 22:50 »
Nie ma co przesadzać - idąc po masło kasjerka może Cię nożem poczęstować albo ukąsi Cię kleszcz z ebolą.
 

nawalony_kucyk

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #20 dnia: 2010-04-07 23:04 »
Moze przesadzam ale tak jakoś mi się dziś zrobiło, moj tata zginol w wypadku miał 27lat wielu znajomych również w robocie spotykam chorych na raka niektórzy maja po 30 lat niektórzy maja dwu -trzy letnie dzieci kilka miesięcy są po ślubie i maja kilka dni, tygodni czasami  jeszcze życia. Idę spać co by więcej już nie smucić.
 

kalina

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #21 dnia: 2010-04-07 23:09 »
Co Ty w tej robocie robisz?
 

lightbox

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #22 dnia: 2010-04-08 10:25 »
Witam, witam hmmm zanim zdecydowałem się na fjr to między czasie bylo virago 535, v star i rajd katyński... ja tez kupowałem każdy motor z myślą na całe życie... więc nie masz co się tym ograniczać i wybierz odpowiednią pojemność. Nie wmawiamy Ci że jesteś nieodpowiedzialny żłótodziub, bo znam chłopaków w Twoim wieku co świetnie śmigają, ale obierz opcje pojemności około 600.
 

Offline Bigos

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 2229
  • Thanked: 2 times
  • Płeć: Mężczyzna
  • HIGH OCTANE BLOOD
    • www.hellontwowheels.blox.pl
  • MoTo: FJ1200 3XW1, FZS600 FAZER
Odp: czolem!
« Odpowiedź #23 dnia: 2010-04-08 21:33 »
Witam cię na forum.
Ja znam inną próbę: kładziesz motocykl na boku i jak go podniesiesz bez pomocy kolegów to jest twój :D, mnie przynajmniej tak testowali lata temu.
A tak na serio to tez radziłbym na początku pojeździć jakąś 600-ką (FJ600 też istnieje), bo FJ1200 to motocykl, który błędów nie wybacza.
"Aniołowie jeśli tylko są..." to z piekła rodem i na motocyklach!!!
 

Eskimos

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #24 dnia: 2010-04-08 21:37 »
FJ600 to zdaje się to samo co stara iksjota, nie? A w takim układzie, dużo lepszym rozwiązaniem będzie Diversion.
 

Offline bart

  • Moderatorzy
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 5541
  • Thanked: 13 times
  • Płeć: Mężczyzna
    • Status GG
  • MoTo: szczur
Odp: czolem!
« Odpowiedź #25 dnia: 2010-04-08 21:49 »
:D
 

nawalony_kucyk

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #26 dnia: 2010-04-09 18:49 »
kalina jeżdżę w hospicjum ambulansem
 

szpadelkomando

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #27 dnia: 2010-04-11 10:49 »
Witam!

Przepraszam, ze napedzilem coniektorym stracha;) mialem male problemy techniczne, ale juz moge pisac.

mam 180 z hakiem wzrostu i jakies 78 kg wagi, nie wiem dokladnie bo mierzyli mnie ostatnio rok temu w szkole;) ale ogolnie sprawny jestem, wiec moze poradze sobie z postawieniem motora bez kolegow;p

Takich reakcji na pomysl zakupu FJ sie spodziewalem;) wiec mam takie pytanie: czy jezdzac spokojnie i bez ulanskiej fantazji mam szanse nauczyc sie jezdzic na czyms takim? Z wyglupow typu "rura i ile wyciagnie na wiejskiej drodze" chyba juz wyroslem, cala podstawowke i gimnazjum mialem na zarzynanie etezetek i wuesek. Wiem, ze to waga piorkowa ale cos juz tam umiem.

pozdrawiam
Maciek
 

szpadelkomando

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #28 dnia: 2010-04-11 10:52 »
Zapomnialbym. Napalenie swoja droga, ale z kasa tez prawda. Teraz zbliza sie 18 wiec kasa jakas bedzie, a potem nie wiem kiedy nastepnym razem bede mial cos grubszego. I naprawde nie jestem Kamikaze, smierc z glupoty to najgorsza rzecz z mozliwych. Dlatego wydaje mi sie, ze majac sacunek do mocy (no i gabarytow) jestem w stanie czerpac przyjemnosc z jazdy bez narazania skory na szwank;)
 

Offline ducati996

  • Moderator
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 6960
  • Thanked: 15 times
  • Płeć: Mężczyzna
    • Status GG
  • MoTo: FJ 1200'89 3CY, XL 600 RM-G'86, WSK 125'80
Odp: czolem!
« Odpowiedź #29 dnia: 2010-04-11 11:37 »
Witaj TurboSzpadel ;) - ładnie Cię przechrzcił Kalina :D. Ja do mojej FJ dorastałem 13 lat,czy to duzo czy mało oceń sam,przez ten okres powoziłem różnymi dylizansami bo i enduro i naked i dwusów i czterosów i jakis quad się zaplątał i powiem ci ze bez względu na wiek i wagę i wzrost do FJ trzeba dorosnąć,trzeba miec jakąś wprawę z czterosuwami,miec pojęcie jako oddają moc,jak się zachowują hamulce.Nie myśl ze cię zniechęcam,ale faktycznie posłuchaj ludzi którzy ci doradzają rozpocząć prawdziwą motocyklową przygodę od czegoś mniejszego i lżejszego,bo FJ to naprawdę kupa motoru (i nie chodzi o odczucia co do mocy bo mając okazję na GSX-R750 (ta sama moc minus jakieś 70-80 kg :) ) z połowy lat 90 to FJ jeśli chodzi o odejście to Titanic porównywany do Ferrari) i mi chociaż nic nie brakuje w kwestii poweru (bo kurdupel jestem ;D ) to kołowanie np w miejscu sprawia ciut ciut kłopot - jak opisał Piotrek test z leżącym motorem i ze stawianiem jej na centralną jest bardzo dobry-już wtedy sam sobie odpowiesz czy ten motor ci odpowiada.Druga sprawa - FJ jest specyficznym motocyklem któremu jeśli nie oddasz kawałka duszy to będzie cię kopał w dupę na każdym kroku...jesli to będzie dla ciebie tylko motocykl to nigdy się nie polubicie,FJ ma swoje humorki i kaprysy i jeśli się nią zajmiesz odpowiednio to odwdzięczy ci się nieopisaną frajdą zjazdy.A trzecia kwestia to koszta utrzymania...jeśli mówisz ze teraz strzał gotówki a póżniej leżymy to wez pod uwagę ze komplet opon to wydatek około 600 zł przy opcji taniej i około 1000-1200 przy opcji drozej,napęd-zębatki i łańcuch to jakies 700 zł,wymiana oleju z filtrem to około 150 zł,klocki komplet do przodu to jakieś 100-150 zł tarcze przód to około 1000 zł a nie wierzę ze w motocyklu który kupisz za niewielkie pieniadze wszystko będzie idealne...nie zniechęcam cię ale kasę którą masz podziej na 3 części i za 2 części kup moto a za trzecią doprowadz ją do stanu używalności...no chyba że będziesz śmigał na używkach zmienianych łyżkami do opon w domu,klocki bedziesz podkładał zeby ciągły do blachy,łańcuch będziesz skracał,zębatki nacinał flexem a w silnik lał selektol z CPN-u za 9zł litr...
 

szpadelkomando

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #30 dnia: 2010-04-11 12:04 »
Czolem!;)

Mi tez sie podoba nowa ksywka xD Co do zaprzyjaznienia sie z motorem;) ostatnie 4 lata mialem przyjemnosc (nie smiac sie!) do jezdzenia 50 ccm Rometem Chartem (karta motorowerowa na wiecej nie pozwalala, a do oowiewkowanych pizdzikow mam uraz). Male toto, slabe, i powolne, ale jak sie ladnie poglaskalo to i 300 km z pasazerem robil (bezawaryjnie!). A teraz rozstawac sie zal.

Co do kasy. 600 czy nawet 1500 to nie kilka tysiecy. To jakos uskladam, przeciez tego nie wymienia sie co miesiac. I oczywiscie nie bede bawil sie w wymiany sam;) sprzeglo w Romecie wymienie, ale za nic wiekszego bral sie nie bede bo spiepsze xD i napewno nie chcialbym jechac po autostradzie majac swiadomosc ze sam naprawialem xD

Co do gabarytow jezdzca. Wiem ze wzrost nie da wiele (mam znajomego, mniejszego prawie o glowe ale z doswiadczeniem, ktory dosiada Goldwinga z silnikiem 1.8), ale choc troche pomoze;)

Ha, Bigos, czy to Ty parkujesz czasem w Bochni w rynku? ;D

Maciek
 

Eskimos

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #31 dnia: 2010-04-11 12:15 »
test z leżącym motorem i ze stawianiem jej na centralną jest bardzo dobry-już wtedy sam sobie odpowiesz czy ten motor ci odpowiada.

Powiedz to tym wszystkim drobnym kobitkom na goldwingach np ;) A znam i takie kobity, co motoroweru nie byłyby w stanie podnieść, a smigają na R1 i na GSXR750. IMO test niespecjalnie wymierny.

Cytuj
Druga sprawa - FJ jest specyficznym motocyklem któremu jeśli nie oddasz kawałka duszy to będzie cię kopał w dupę na każdym kroku...jesli to będzie dla ciebie tylko motocykl to nigdy się nie polubicie.

I znowu się nie zgodzę. Dla mnie FJ jest tylko maszyną, motocyklem i w dodatku takim samym jak każdy inny. Nie wiążą mnie z nim absolutnie żadne uczucia. Nie ten, to inny - nie mam z tym żadnego problemu. A wręcz kusi mnie co jakiś czas zmiana na coś o 20 lat młodszego... Ale odkąd jeżdżę tak niewiele i tak rzadko jak teraz, to mrożenie w motocyklu jakiejkolwiek większej kasy nie ma w moim przypadku żadnego sensu.

Cytuj
FJ ma swoje humorki i kaprysy i jeśli się nią zajmiesz odpowiednio to odwdzięczy ci się nieopisaną frajdą zjazdy.

No to niestety są przypadłości starocia. Ale tak jak kiedyś nie wyobrażałem sobie motocykla, który się w ogóle nie psuje i nie trzeba przy nim absolutnie nic robić, tak teraz coraz bardziej taka wizja do mnie przemawia ;)

Cytuj
A trzecia kwestia to koszta utrzymania...jeśli mówisz ze teraz strzał gotówki a póżniej leżymy to wez pod uwagę ze komplet opon to wydatek około 600 zł przy opcji taniej i około 1000-1200 przy opcji drozej,napęd-zębatki i łańcuch to jakies 700 zł,wymiana oleju z filtrem to około 150 zł,klocki komplet do przodu to jakieś 100-150 zł tarcze przód to około 1000 zł a nie wierzę ze w motocyklu który kupisz za niewielkie pieniadze wszystko będzie idealne...nie zniechęcam cię ale kasę którą masz podziej na 3 części i za 2 części kup moto a za trzecią doprowadz ją do stanu używalności...

No ale takie koszty są w każdym jednym motocyklu. Olej, klocki, filtry, napęd, opony - do wszystkiego kosztują podobnie, + - 50zł (czy w przypadku napędu może 100zł). Nawet na kosztach eksploatacji R2 vs. R4 zaoszczędzisz bardzo niewiele, bo co najwyżej kilkadziesiąt złotych raz na sezon na regulacji zaworów, gaźników i zakupie 2 świec zamiast 4.

Cytuj
no chyba że będziesz śmigał na używkach zmienianych łyżkami do opon w domu,klocki bedziesz podkładał zeby ciągły do blachy,łańcuch będziesz skracał,zębatki nacinał flexem a w silnik lał selektol z CPN-u za 9zł litr...

Może nie aż do tego stopnia, ale podejrzewam, ze właśnie tak będzie. Jednak wcale mnie to jakoś specjalnie nie dziwi ani nie bulwersuje, bo też miałem 17 lat, też nie śmierdziałem groszem i też miałem ogromne parcie na jeżdżenie japonią ;) Tak to już jest, że zaczynamy od zajeżdżonych trupów i stopniowo pniemy się w górę (albo i nie :P ). Jedyne zastrzeżenia jakie mam do FJ, to to, ze jest dla siedemnastolatka że znikomym doświadczeniem w ruchu drogowym za duża, za ciężka i za mocna. A że będzie stara, zmęczona i wymagała sporo pracy i kasy to nie mam złudzeń ;)
 

szpadelkomando

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #32 dnia: 2010-04-11 12:23 »
Czolgiem!

A teraz chwilowo odchodzac od tego zem greenhorn jest. Czy FJ po kapitalnym remoncie (wsio co tylko stuka albo ma taki zamiar) bedzie sluzyla dlugo i wiernie? Jest faktycznie silnik jest bezawaryjny?

Maciek
 

Eskimos

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #33 dnia: 2010-04-11 12:25 »
I oczywiscie nie bede bawil sie w wymiany sam;) sprzeglo w Romecie wymienie, ale za nic wiekszego bral sie nie bede bo spiepsze xD

Kup proste i tanie GS500 i się ucz. To naprawdę nie jest nic specjalnie skomplikowanego.

Cytuj
i napewno nie chcialbym jechac po autostradzie majac swiadomosc ze sam naprawialem xD

Mam dokładnie odwrotnie ;) I to nawet w tematach, na których się niezbyt znam i nie mam za dużego doświadczenia. Wolę robić 3x dłużej, zepsuć po drodze 2 razy i się umordować, ale mieć pewność, że jest zrobione dobrze i w razie W pretensje mogę mieć tylko do siebie.
Nie znaczy to, że nie korzystam z mechanika samochodowego, wręcz przeciwnie. Nawet głupiego oleju czy klocków nie chce mi się zmieniać samemu. Ale np. pompę wtryskową robiłem sam, bo uważałem, że zrobię to najlepiej.
 

Eskimos

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #34 dnia: 2010-04-11 12:32 »
A teraz chwilowo odchodzac od tego zem greenhorn jest. Czy FJ po kapitalnym remoncie (wsio co tylko stuka albo ma taki zamiar) bedzie sluzyla dlugo i wiernie? Jest faktycznie silnik jest bezawaryjny?

Faktycznie. To jeden z najbardziej udanych japońskich silników. Zapytaj raczej ile taki kapitalny remont kosztuje :D W zależności od zakresu niezbędnych prac oscylujesz w granicach 5-10k. Ale to jest kolejna rzecz którą miałem podobnie jak Ty i z której szczęśliwie wyrosłem (szkoda tylko, że tak późno). W japońskich motocyklach NIE warto robić remontów kapitalnych. Nie sztuka utopić wagon pieniędzy w starym trupie, zwłaszcza, że zawsze będzie coś, co będzie wymagało jakiejś poprawki. Za kasę na FJ i na jej remont generalny kupisz motocykl 10-15 lat młodszy i niewymagający remontu ma wejście.
 

Offline psychadelic

Odp: czolem!
« Odpowiedź #35 dnia: 2010-04-11 19:19 »
Witam!
Uważam,że Fj na początek to za dużo, Romet może waży z pełnym zbiornikiem 100 kg (??)
FJut zakręci się koło 300, te dwieście kilogramów to ogromna różnica, droga hamowania, wychodzenie z poślizgów itd. Sam się długo zastanawiałem czy powinienem wsiadać na tego typu motocykl, czy mam na tyle w głowie oleju, siły i umiejętności,żeby jeździć tym motocyklem bezpiecznie nie robiąc komuś i sobie krzywdy.Wcześniej też jeździłem na różnych motocyklach.
I kolejne pytanie do czego ma  Ci służyć ten motocykl ?
Ja się bynajmniej rozglądam za jakimś starym enduro,bo mi szkoda FJuta na te gorzowskie dziury,
ale da się i  FJutem po mieście, nawet w lekkim terenie przemieszczać we dwójkę...
Ja się dość długo zastanawiałem...
P.S.
Czasami jak wsiądę na xj 600 to mi się wydaje przez chwilę że rowerem jeżdżę,polecam na początek właśnie coś takiego,dynamiczny,części mnóstwo i tani w zakupie. Ja osobiście wole te starszą, diversion to śmietnik dla mnie przy tej starej )moja opinia.
Pozdrawiam!
 

Eskimos

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #36 dnia: 2010-04-11 19:50 »
Ja osobiście wole te starszą, diversion to śmietnik dla mnie przy tej starej )moja opinia.

Ale czemu? Bo lepiej hamuje, lepiej chroni przed wiatrem, lepiej świeci, jest lepiej zawieszony, ma grubsze lagi, typowe, dużo łatwiejsze do dostania opony 17'', o 10 lat młodsze membrany w gaźnikach, o 10 lat mniej pośniedziałą instalację itp.? Czemu na siłę chcesz wepchnąć świeżaka w wyeksploatowany zabytek, w który będzie pompował kasę i nadal będzie miał dwudziestoletni, zmęczony sprzęt? Za cenę ładnego FJuta mozna kupić XJ6Div. po lifcie (czyli '98 w górę), która jest bardzo fajnym motocyklem nie tylko dla nowicjusza i wcale nie trzeba jej po roku czy dwóch zmieniać. A jeżeli ma to być motocykl do miasta i wypadów 100-150km wkoło komina, to taka iksjota będzie dużo lepszym rozwiązaniem niż FJut.

Ewentualnie, za tyle samo co XJ6 można kupić B6, albo za niewiele więcej FZS600. Każdy z tych motocykli będzie o dekadę młodszy i o niebo lepszy dla żółtodzioba (fazer może ciut mocnawy na początek, ale i tak lepsze to niż FJ).
« Ostatnia zmiana: 2010-04-11 19:54 wysłana przez Eskimos »
 

Offline psychadelic

Odp: czolem!
« Odpowiedź #37 dnia: 2010-04-11 20:20 »
Eskimos, może trochę nie sprecyzowałem , miałem na myśli te początkową serię diversion (od 92-96) i temu : gorzej hamuje,(jedna niewiele większa tarcza z przodu) silniki się przegrzewają( stara ma chłodnicę oleju), słabszy napęd,brak wskaźnika paliwa. Pewnie bym coś znalazł jeszcze.

P.S. te o których pisze, mają z tyłu 18' a z przodu 17'
I mułowata jest w porównaniu do starej, co nie znaczy ze słaba.
To tylko moje zdanie,na pewno lepiej div wygląda.
« Ostatnia zmiana: 2010-04-11 20:23 wysłana przez psychadelic »
 

Offline bart

  • Moderatorzy
  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 5541
  • Thanked: 13 times
  • Płeć: Mężczyzna
    • Status GG
  • MoTo: szczur
Odp: czolem!
« Odpowiedź #38 dnia: 2010-04-11 20:37 »
Panowie. Świeżak chyba i tak podjął już decyzję i cała nasza dyskusja się na nic zda. Ale Eskimos ma rację, XJ to najlepsza propozycja na pierwszy motocykl z marki Yamahy. Sam nawet chciałem w tym roku kupić XJ 900, o czym rozmawiałem z Eskimosem  i pytałem go o opinię. Ostatnio kolega Bigosa na otwarciu sezonu w Bochni powiedział bardzo słuszną uwagę a mianowicie "trzeba mieć więcej oleju w głowie niż w motocyklu którym się jeździ". W zupełności się z tym zgadzam :D.
 

Offline psychadelic

Odp: czolem!
« Odpowiedź #39 dnia: 2010-04-11 20:38 »
ponad 4 litry bym chyba nie zmieścił do głowy... ;)
Ja bym sobie na początek wziął :
cb 500
gs 500
albo bandyte 400
ale niestety nie mam taty, więc miałem w jego wieku mz :)
 

szpadelkomando

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #40 dnia: 2010-04-11 20:42 »
Czesc!

Romet byl przykladem milosci do motora, bynajmniej nie dowodem umiejetnosci jazdy;) Charta jak bylo trzeba obrocic w miejscu to podnosilem i obracalem, to wogole nie ta kategoria hehe.

Chce motor, ktorym moglbym jezdzic na dlugie trasy. Wygodny i ladowny. Ani mi w glowie wyscigi.

pozdrawiam
Maciek
 

Offline psychadelic

Odp: czolem!
« Odpowiedź #41 dnia: 2010-04-11 20:46 »
Tak jak CI napisali, xj też pojedziesz daleko, czy  do najstarsza po najnowszą, prędkość turystyczną rozwija bez męczenia sprzętu.
Wygoda, to już chyba zbyt subiektywne, mnie Jawą było wygodnie, jak nie miałem lepszego :)
 

szpadelkomando

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #42 dnia: 2010-04-11 20:50 »
A xj 900?
 

Offline psychadelic

Odp: czolem!
« Odpowiedź #43 dnia: 2010-04-11 21:04 »
Też fajny, myślałem nad taką, kardan mnie przekonywał. MI się podobają xj 900 diversion.
Jednak wolę fj  z wadami i zaletami :)
Po prostu ją lubię.
 

Eskimos

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #44 dnia: 2010-04-11 21:07 »
Cytuj
A xj 900?

Tak samo jak FJut. Za ciężkie (waży + - tyle samo), za mało poręczne i za mocne (mimo 89KM jedzie porównywalnie z FJ).
 

motomyszaq

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #45 dnia: 2010-04-12 00:06 »
Siema
 

smutny

  • Gość
Odp: czolem!
« Odpowiedź #46 dnia: 2010-04-14 14:58 »
Witam!

.

 Z wyglupow typu "rura i ile wyciagnie na wiejskiej drodze" chyba juz wyroslem, cala podstawowke i gimnazjum mialem na zarzynanie etezetek i wuesek. Wiem, ze to waga piorkowa ale cos juz tam umiem.

pozdrawiam
Maciek


Podziwiam Cię bo ja jestem troszkę starszy i te " wygłupy" dalej mi w głowie a co do umiejętności no cóż....... z każdym sezonem uswiadamiam sobie że jeszcze bardzo dużo muszę się uczyć.