Moto wygląda na wyplakowane i jakieś takie zbyt ładne, osobiście unikam takich szerokim łukiem.
Kurde znaczy nie można dbać o moto, bo za ładne? Nie można silikonem zabezpieczać elementów gumowych i plastikowych przed płowieniem/pękaniem/starzeniem, a lakieru myć i woskować? A łańcuch można smarować*, czy też nie wypada?
Znaczy ani swoich motocykli, ani auta żony nie dam rady sprzedać... bo dbam i są ładne.
Obsypię piachem, przekręcę licznik, obniżę cenę i wtedy sprzedam. Już rozumiem
*nie w FJR!