Młody był spięty ze mną pasem coś jak na zdjęciu kolegi Zoltara
Zaraz zaraz, ja nigdy nie przypinałem dziecka ani do siebie ani do motocykla. W razie gleby lepiej aby leciał sam bez moto i beze mnie.
Poniżej foty. Fotelik się sprawdzał doskonale. z 3 stron dziecko ma oparcie a z przodu ma mnie, więc się nie wysunie.
[ Nie masz uprawnień do ogldania załaczników ]
[ Nie masz uprawnień do ogldania załaczników ]