Piszesz o spokojnej jeździe a zaraz, że jak w Kawie ściągniesz kufry to bardziej sportowy motocykl się kształtuje. Nie rozumiem podejścia
Sorki , ale co tu jest do rozumienia
Ty zawsze jeździsz tak samo ?
. Jak po robocie chce się polatać w koło komina odreagować, to fajnie jest móc trochę przycisnąć, a nie turlać się cały czas 80.
Z kolei raz w sezonie szykuje się dłuższa wyprawa 4- 5 tyś km, gdzie zabiera się dziewczynę 3'kufry + namiot karimaty śpiwory, nie mówię już o weekendowych wycieczkach z noclegiem, około 600 km, których w sezonie jest masa gdzie też moto jest obładowany.
W takiej trasie wiadomo że jedzie się spokojnie max 120 km/h zresztą jak próbuje jechać szybciej czy mocniej odkręcać wtedy dziewczyna, dźga mnie po nerach, albo wali po plecach