Ha, zawsze mówiłem że co kilka głów to nie jedna
Autentycznie widziałem tam km nie mile na tym kwicie.
Co do gorącej wody, mam lokalnie "zaklepaną" FJR od znajomego, znajomego. Wczoraj nią jeździłem. Jej najpoważniejsze grzechy to prawdopodobnie kończące się łożysko główki ramy. Nie puka, chodzi płynnie, ale dziwnie "wali się" na bok w ciasnych nawrotach (wiem jak kręcić 8 ciężkimi motocyklami
) Poza tym ma przelotowe wydechy i bez db kilerów podczas rozgrzewania się nieco falują obroty. Zakres dosłownie 200-300 rpm, ale jednak. Poza tym jeździ genialnie, nie ściąga i przy 20km i 60 km i 160 km /h. Pełna historia serwisowa, moto z Niemiec.
Ma kilka baboli: 3cm pękniecie lampy, zacinająca się stacyjka i pęknięta obwoluta wlewu paliwa.
Moto nie jest idealne, ale w rękach znajomego zrobiła Stelvio, Rumunię, Chorwację i cholera wie co jeszcze. Koleżka przesiada się na nowsze BMW, a że obaj nie mamy ciśnienia to trzyma dla mnie tę FJR. Jeśli znajdę lepszą do Lutego to ją wystawi, jeśli nie znajdę, ale nie będę jej chciał to też ją wystawi. Albo nie znajdę i pogodzę się z jej niedociągnięciami i będę je na spokojnie usuwał.