Forum Sympatykow motocykli Yamaha FJ & FJR
Przywitalnia => Witamy => Wątek zaczęty przez: karson w 2008-01-05 17:28
-
z dniem 27.12.2007r. zostalem wlascicielem Yamahy FJ 1200 z 91r.
Mam nadzieje,ze dzieki waszej wiedzy i doswiadczeniu z tym modelem nie bede mial zadnych problemow z wlasnym motocyklem.
pozdrawiam Karson
-
Cześć,
widzę że kolega lubi drogie prezenty pod choinkę :D
Dawaj foty jakieś - ja też mam '91
-
Serdecznie witam kolejnego forumowicza. :D
-
Rowniez witam na naszym Forum
pozdrowienia z Berlina :)
-
Witaj! Podjąłeś jedyną słuszną decyzję :!: "Będzie Pan zadowolony..." :!:
-
Zakup motocykla chodził mi po głowie od kilku ostatnich lat , ale jak to bywa w życiu , były inne (podobno) ważniejsze wydatki w Naszej rodzinie. Zona podśmiewywała się gdy co dzień po pracy na Allegro szukałem mojego moto .W Wigilje żona życzyła mi nawet kupna motocykla !!!. Zaraz po świętach pojechałem i kupiłem moją FJ-te. Na dzień dzisiejszy żona jest dość milcząca ( myślę że jej przejdzie ) . Fotki będą jutro. Wydaje mi się że w Waszym towarzystwie jestem dinozaurem ( 1964r)
Pozdrawiam
-
W naszym gronie może i tak, Ja 74r ale znam o wiele wiele starszych motórzystów.
?onie przejdzie jak ją zabierzesz na fajny piknik poza miasto. :D
Potem będziesz żałował że nigdzie bez ciebie się nie ruszy jak wsiądziesz na moto. :D
-
Witam, witam, witam :)
-
Na dzień dzisiejszy żona jest dość milcząca ( myślę że jej przejdzie )
powiem Ci karson że Twoja historia jest identyczna do mojej przy pierwszym moto. Co się uśmialiśmy z żoną to nasze...
ZAJEBISTY TEKST!!! :D
PS. moja żona powiedziała że zadzwoni do Twojej bo wie co ona czuje... :D
-
Na dzień dzisiejszy żona jest dość milcząca ( myślę że jej przejdzie )
powiem Ci karson że Twoja historia jest identyczna do mojej przy pierwszym moto. Co się uśmialiśmy z żoną to nasze...
ZAJEBISTY TEKST!!! :D
PS. moja żona powiedziała że zadzwoni do Twojej bo wie co ona czuje... :D
Ja sie dolaczam do waszego gronu. Do pierwszego mojego powaznego wypadku motorowego nic moja narzyczona nie mowila, ale po nim trudno mi jest nadal przekonywac ja do motoru. Ale dzielnie ze mna jezdzi, jedynie zakretow sie boji :( Ale to jeszcze razem potrenujemy i przestanie sie bac
-
Cześć, witaj wśród "zadowolonych". Co do zony Twojej i Taty to może jakieś fajne forum założą tylko o czym będa pisały ??? Może o zadowolonych mężach ?! Częstochowa to już bliżej gór. Masz nie daleko na otwarcie sezonu 2008.
Heh pozdrowienia dla żony
-
Z tym telefonem do Mojej żony , to jeszcze trochę poczekajmy TATO !! W dniu wczorajszym Barbara ( bo tak ma na imię moja żona) zapytała mnie ile dałem za ten motor ?. Odpowiedz była 6.800 i ............... ?pimy jeszcze razem , ale sytuacja jest napięta jak baranie jaja !!!!!.
Trzymajcie za mnie kciuki !!
-
Trzymamy :thumleft:
-
Ja sie nie przyznaje do tego ile na prawde zaplacilem za motor, mowie ze zmiescilem sie w cenie umuwionej :)
-
:thumleft: :D
-
To ja przy Was jestem chyba szczęściarzem. Ponieważ swoją wszystko na to wskazuje przyszłą żonę poznałem w Banku jak poszedłem po pożyczkę na moją FJ-tę. I tak się jakoś złożyło, że dostałem pożyczkę, a "Pani z Banku", która mi jej udzieliła teraz ze mną mieszka :D
-
Mailman, pewnie Twoja przyszła żona była pewna, że po ślubie będziesz go i tak musiał sprzedać a tu ZONK !!! bo nie wiedziała co to jest YAMAHA FJ. 8) 8) 8)
-
:lol2:
-
:scratch: :wall: Bylo i sie zmylo, tzn byla Fj i sie zmyla FJ :salut:
-
Mailman, pewnie Twoja przyszła żona była pewna, że po ślubie będziesz go i tak musiał sprzedać a tu ZONK !!! bo nie wiedziała co to jest YAMAHA FJ. 8) 8) 8)
W zasadzie poznała moją FJ-tę niedługo po zakupie :D I teraz nie wiem czy Ona jest ze mną ze względu na moje bogate wnętrze czy też ze względu na Yamahę Fj 1200 :?: (Jest to pytanie retoryczne)
-
A jezdzi z toba FJtka?
-
Niezbyt często ale jeździ. Inna sprawa jest taka, że właśnie mój kumpel kupił sobie wreszcie Moto, a oznacza to niezapowiedziane wypady w Polskę. I Ona jeszcze nie zdaje sobie z tego sprawy...
-
Mam nadzieje ze ja zaprosisz na swoj moto jak bedziecie wyjzezdac a jak twoj kumpel tez ma kobiete co jezdzi z nim to tym bardziej fainie :) nawet dla kobiet bo beda mialy z kim was (chlopakow) obgadywac i wzajemnie sie zalic jak strasznie bylo na zakretach :)
-
I pewnie tak będzie. Poczekamy - zobaczymy...
-
Echhhh, odgrzebie z popiolow stary watek, bo podoba mi sie tor na ktory zszedl i chcialem dorzucic swoje 0,03 pln.
W moim przypadku przy pierwszym motocyklu bylo tak, ze zona sie upierala, ze chce od razu ze mna jezdzic i musialem ja dlugo przekonywac, ze musi mi dac troche czasu, zebym sie sam troche nauczyl. Pozniej bylo wiele blizszych i dalszych wspolnych wyjazdow, az wreszcie na ostatnim zlocie forum seven-fifty mielismy okazje sie przejechac paredziesiat kilometrow na FJR.
Po powrocie z wycieczki moja zona zachowywala sie mniej wiecej jak osiolek w Shreku i niemal pokrzykiwala "Ja chce jeszcze raz!". Kiedy emocje troche spadly stwierdzila, ze na sevence nie jest jej juz ani, ani wygodnie i ona tylko FJRa bedzie ze mna na wycieczki jezdzila. No i.... coz? U pani w banku juz bylem, ale chyba u innej niz ta wspomniana, a za tydzien jedziemy po nasza "nowa" FJRe rocznik 2001 :-).
Zaraz po tym planujemy weekendowy wyskok do Berlina celem zainaugurowania wycieczkowania nowym moto.
I tak to sie ludziom plecie w zyciu z tymi kobietami. Jedne zachecaja i wspieraja marzenia a inne podcinaja skrzydla. Takie zycie. Mnie sie akurat trafil ten "lepszy" wariant :).
Do zobaczenia na szosie!
-
Lepiej późno niż jeszcze później...
Witaj karson! ;)
-
Cześć Lisku :lol:
Klosz czytając Twojego posta uśmiałem się po pachy :lol: . W moim przypadku żona na początku bała się jeździć , ale z biegiem czasu nabrała takiej chęci , że teraz to Ona mnie wyciąga na jazdę i mówi że to Ją odpręża :shock: , a na dodatek powiedziała że mi kupi Fjr-e,dobre co ??
-
... a na dodatek powiedziała że mi kupi Fjr-e,dobre co ??
No nie da sie ukryc, ze idzie ku lepszemu... ;-)