Jeśłi myślisz o przedłużeniu życia motocykla, o jego usprawnieniu i zrobieniu pod siebie, silnik XJR1200 jako najmłodszy egzemplarz silnika FJ1200 (poliftowego) będzie najlepszym rozwiązaniem.
Dasz za niego pewnie tyle co za całą FJ, ale masz zdrowe serducho i nie myśłisz o tym więcej. Będą problemy z przekładką, ale takie same jak pomiędzy poszczególnymi modelami FJ. Były tu wątki o takim czary mary...
Jeśli myślisz o oryginale, jak ja, to w grę wchodzi reanimacja własnego lub przeszczep silnika FJ1100. Odradzam tę opcję, bo nie widzę sensu przeszczepu 30. letniego silnika.
Jeśli masz problemy typu:
- wypadająca 2-ka,
- hałasujące łańcuchy,
- brak kompresji,
to proponuję moje zabiegi.
Czyli połowienie silnika (1-2 dni robocze - wkład własny).
Wymianę skrzyni na młodszą, po 1987 roku. Koszt około 150-200zł jak poszukasz.
Wymianę łańcuchów (wstępnego oraz rozrządu). Koszt ok. 700zł jak poszukasz.
Wymianę kpl. uszczelek - obowiązkowo. Koszt 300-350zł kilka lat temu. Teraz pewnie będą tańsze.
Jeśli masz brak kompresji, to sprawdziłbym czy to problem głowicy (czyt. zaworów - próba olejowa), czy pierścieni.
Tłoki z pierścieniami widziałem po 1000zł. Kompleksowy remont głowicy to również duże pieniądze.
Przy braku kompresji proponowałbym dobry ceramizer, może pomoże. W moim samochodzie pomogło, a w mojej FJ próby będą na wiosnę...
Wychodzi, że bez wolnego czasu i 2-3 tys. zł dla metody gospodarczej się nie obędzie.
W tych pieniądzach kupisz silnik XJR = potencjalnie zdrowszy piec + mniej roboty.
