Forum Sympatykow motocykli Yamaha FJ & FJR
Giełda => Kupię => Wątek zaczęty przez: Fido w 2015-02-24 18:38
-
Kupię pompę paliwa do FJ 1200
Bardzo pilne.
-
W NTV jest taka sama, bo mi zdechła i od fj wetknąłem :)
-
Już znalazłem.
Na OLX jest tego od groma.
Nowe więc pewnie produkcja chińska.
-
Tomek a może pompa nie zdechła tylko styki w niej? Wiem że są zestawem naprawczym.
-
Zrobiłem zwarcie i dostała przebicia.
Pech.
Wszystko przez to że pompka nie może obudową dotykać do masy.
Taka Yapońska technologia.
-
Ja bym chinola unikał i poszedl w ori używkę.
-
A zestaw naprawczy , chyba że spaliłeś uzwojenia
-
Poszło uzwojenie.
Używek na aledrogo brak.
-
Szukaj też od starej cbr 1100 wymiary były podobne i miały lepszą wydajność. W sumie to każda pasuje tylko ją upchnąć i wydajność żeby była nie niższa. Wiele tych pomp to samochodowe adaptacje kiedyś wiele aut miało pompy zewnętrzne.
-
Albo przerób na opadowe i też będzie działać :)
-
Tylko że efekt z jazdy będzie taki jak na kastracie czyli zapomnij o wiaterku we włosach
-
Pompa potrzebna mi do Zapa.
Tam opadowo nie pójdzie, za ciężki pływak.
Musi być minimalne ciśnienie.
Sprzedawca na razie nie ma tych pompek na cienkie przewody więc na razie zapożyczyłem z FJ.
Ale jak by ktoś miał ori używkę to z chęcią odkupię.
-
Jest kilka pompek na allegro i od yamahy i od hondy kwestia ceny, te ciekawsze to ok 300 pln i pamiętaj że pompa która długo le,zała bez paliwa szybko potrafi zdechnąć
-
W larssonie nowe zamienne to ok 400 pln
-
W połowie marca gość na OLX ma mieć zamienniki na cienkie przewody to wezmę.
Do Zapa wystarczy.
-
Tylko że efekt z jazdy będzie taki jak na kastracie czyli zapomnij o wiaterku we włosach
Dlaczego? FJ nie potrzebuje pompy paliwa do niczego. Wstawić trójnik na wężu i zasilić gaźniki w dwóch miejscach, między 1 a 2 i między 3 a 4 i nie będzie żadnych problemów.
-
Teoria i praktyka. Karson'owa FJ-ta miała jakieś problemy (jak pompa, wypożyczyła się do AT), Karson musiał pilnować m.in. żeby był prawie pełen bak. Zresztą może zaraz zabierze głos i powie jak było...
-
Wszystkie 1100 i dwa pierwsze roczniki 1200 były zasilane opadowo i nie było z tym żadnych problemów. Ale tak jak pisałem, zasilanie opadowe wymaga wejścia do gaźników w dwóch miejscach, a nie jak w przypadku pompy, w jednym i większej średnicy węża idącego od kranika (a może też innego kranika, tego nie wiem).
Tak czy siak, nigdy nie miałem problemu z niewydolnym zasilaniem gaźników, niezależnie od ilości paliwa w baku, ani od zapi*****ania :)
-
Karson po kilku dniach wrócił do pierwotnego układu, więc nie bawił się z trójnikiem. Gdybym wybierał się kiedyś FJ, dookoła świata postaram się wziąć ze sobą trójnik i trochę przewodów do zasilania. :-)
Ot, tak na wszelki wypadek.
-
...a nie lepiej pompę? ;)
Do zasilania opadowego musi być spełniony warunek różnicy ciśnienia wysokości paliwa (w baku), które powinno być większe od oporów kranika, węży, filtra - układu połączeń zbiornik-gaźniki.
Dlatego pewnie Karson musiał pilnować górnych poziomów stanów wyższych paliwa ;) Dlatego ja miałem problemy z gasnącym silnikiem mając ponad 1/3 baku i papierowy filtr w układzie. Od kiedy go wywaliłem, wypalam paliwo do dna. Potrawię zatankować nawet 21 litrów ;) i nie ma żadnego problemu z zasilaniem.
-
...a nie lepiej pompę?
Wielkość i masa pompy!
W dalekiej podróży obowiązuje minimalizacja, 30 cm przewodu i trójniki zajmą mniej miejsca, i mniej będą ważyć. I jeszcze ewentualnie jako uniwersalne pomogą w innych tarapatach niż zasilanie paliwem...
-
Te, szydercy, to nie jest żadna rzeźba, tylko fabryczne rozwiązanie i tak to konstruktor FJuta obmyślił. Co więcej - działa :)
-
Karson po kilku dniach wrócił do pierwotnego układu, więc nie bawił się z trójnikiem.
Potwierdzam, tak było. :nod:
Dlatego pewnie Karson musiał pilnować górnych poziomów stanów wyższych paliwa ;)
Dokładnie tak, gdy w zbiorniku została 1\3 paliwa silnik przestawał ciągnąć. Historia powtórzyła się powyżej 1500 m.n.p.m. gdy zbiornik był w połowie pełny, lub jak kto woli, w połowie pusty. ;-) :D
-
No i nic dziwnego, bo gaźniki od 88 w górę są przystosowane do zasilania pompą i zlikwidowanie jej wymaga pewnych zabiegów dodatkowych :) Mnie się rozchodzi tylko i wyłącznie o to, że do 88 roku _fabrycznie_ nie było pompy, zasilanie było opadowe i wszystko grało, niezależnie od ilosci paliwa w baku, nawet na 2500 m. n.p.m. :)
-
Mnie się rozchodzi tylko i wyłącznie o to, że do 88 roku _fabrycznie_ nie było pompy, zasilanie było opadowe i wszystko grało, niezależnie od ilosci paliwa w baku, nawet na 2500 m. n.p.m. :)
No właśnie, nie mogło tak zostać ? Tak wiem, technika idzie do przodu, ble ble ble....... Na co dzień jeżdżę taką nowoczesną technologią, nazywa się "Solaris" i mam tego trypla powyżej uszu :puke1
-
Tomek,pisz do Bigosa ,wiem że kupił fajną pompę zewnętrzną firmy Facet i założył do FJ-y - i cena nie urywa dupy ( jak mówił coś 30 funciaków) a wizualnie była nawet ładna.kolejny plus że Piotrek będzie w marcu/kwietniu w PL i by ja przywiózł i myśle że jadąc do Lublina by Ci ja podrzucił.
-
Miałem silnik z nowszego wetknięty, jak wąż jest idealnie poprowadzony ( nawinięty wokół gaźnika jak w starszych) to działa też na jednym niezależnie od obciążenia, prędkości i ilości paliwa. Lekko zasyfione gaźniki i już miała kaprysy. Więc wsadziłem dwa węże jak w starszych.
Wracając do tematu, dużo motocykli miało tą samą pompę co FJ.
http://allegro.pl/honda-cbr-600-f4-99-00r-pompa-paliwa-i5085959198.html (http://allegro.pl/honda-cbr-600-f4-99-00r-pompa-paliwa-i5085959198.html)
http://allegro.pl/honda-ntv650-ntv-650-deauville-pompa-paliwa-i5126691429.html (http://allegro.pl/honda-ntv650-ntv-650-deauville-pompa-paliwa-i5126691429.html)
http://allegro.pl/yanaha-fzr-1000-95-pompa-paliwa-polecam-i5077004603.html (http://allegro.pl/yanaha-fzr-1000-95-pompa-paliwa-polecam-i5077004603.html)
-
Dzięki za linki.
Chyba jednak poczekam na nową podróbkę.
-
No i nic dziwnego, bo gaźniki od 88 w górę są przystosowane do zasilania pompą i zlikwidowanie jej wymaga pewnych zabiegów dodatkowych :)
A tak jaśniej bitte...
-
No do 88, czyli w modelach bez pompy, sa dwa krocce do podpiecia wezy paliwowych, po bokach, 1-2 i 3-4, a pozniej tylko jeden, na srodku, 2-3. Ja przelozylem ze starych gaznikow te krocce boczne, a na srodku zamiast krocca dalem przelot i nowsze gaziory bez problemu śmigały opadowo.