Hejka jak w temacie, przyszedł czas na to, że muszę się rozstać ze swoim motocyklem.
Nie to żeby było coś z nim nie tak, zawsze motocykl zmieniam tak, co 4-5 lat.
Teraz będzie FJR 2008r. Mam już jedną na oku
.
Motocykl przyprowadził mi kolega ze Szwajcarii, miał lekki ślizg lewą stroną w wyniku, czego uszkodzeniu uległa lewa boczna owiewka - dolna (duża) i górna (lewa część czachy), porysowana szyba, porysowany tylny zadupek, lekko wydech, złamana klamka sprzęgła, wygięty stelaż przedniej czachy oraz uszkodzony przedni reflektor.
Żaden z tych elementów nie był naprawiany (spawany, klejony, lepiony i Bóg wie, co jeszcze). Motocykl robiłem dla siebie, nie na handel. Zainwestowałem w niego sporo czasu i pieniędzy. Owiewki zostały wymienione na nieuszkodzone natomiast zadupek wymagał tylko polakierowania, dolną dużą owiewkę udało mi się nabyć w kolorze motocykla, bez ryski ideał, więc nie wymagała lakierowania
. Stelaż, reflektor i szyba zostały wymienione na fabrycznie nowe - oryginalne. Szybę zastosowałem od modelu z 2003r, jest ciut wyższa, wydech został wypolerowany, tak pod lupę to coś tam na nim widać, ale mi (takiemu estecie) to nie przeszkadzało
. Reasumując motocykl nie nosi żadnych śladów tamtej przygody, którą miał pan Sven
(wyczytałem w książeczce). W książeczce aktualne wpisy, do momentu nabycia przeze mnie. Pracuje w serwisie TOYOTY, więc później serwisowałem moto sam.
W silniku sprawdziłem zawory, ale nie wymagały regulacji, wymieniłem łańcuszek rozrządu wraz z napinaczem, ale okazało się to niepotrzebne, bowiem ten zdemontowany był wyciągnięty tylko 4mm
. W pozostałej części motocykla wymieniłem klocki hamulcowe (oryginał - nie uznaję podrób). Może to mało wiarygodne, ale motocykl ma przejechane 59000km., z czego ja zrobiłem 7000
. Tak naprawdę to tylko w sezonie 2007 pośmigałem. Potem urodziła mi się córka i motocyklem jeździłem od wielkiego dzwonu (raz w sezonie do pobliskiego Biłgoraja, i czasami do pracy, co by się nie zastał). Oczywiście olej raz w sezonie był wymieniany MOTUL 10W/40 - 7100, olej w przekładni głównej również MOTUL 80w/90 MoS2 z dodatkiem dwusiarczku molibdenu, płyn hamulcowy i chłodzący również (te mam z firmy za gratis, produkty TOYOTY). Jako były mechanik TOYOTY wiem, jakie to ważne.
Każdy przebieg może sobie cofnąć, ale po pewnych elementach, właściwy stan licznika da się zaobserwować. U mnie były jeszcze fabryczne klocki a tarcze do tej pory wyglądają jak nówki. Zainteresowanych zapraszam na PW, szczerze odpowiem na wszystkie pytania, co do ceny dogadamy się
. Na dniach porobię fotki.