Taaa, tyle że taki handlarz wykłada gotówkę, niech będzie w tym przypadku że te 8500zł i nikt nie wie , nawet on , kiedy zarobi te marne 1500zł ( bo nie 3000, te czasy minęły).
Niech się sprzedaje miesiąc a w tym czasie wyjdzie przegląd i ubezpieczenie, że o jakiejś naprawie nie wspomnę i z tego 1500 a nawet i 3000 zostaje wielkie G.
Oczywiście wszyscy sprzedający (prywatni właściciele), wmawiają nam handlarzom, jakie to nie cacko sprzedają a potem dopiero się okazuje ile trzeba dołożyć , żeby normalnie takie cacko sprzedać.
Nie zapominajcie, że jak wy sprzedajecie na umowę, to nic was nie interesuje, nie macie żadnej odpowiedzialności, nikt was nie nęka że złoma pociśliście, nie płacicie żadnego podatku.
Zupełnie odwrotnie jest w przypadku tego złego handlarza, co wam gotówkę (może trochę mniej niż chcieliście początkowo, ale jednak) wypłacił i grata z placu zabrał.
Z innej zaś strony , nikt nikogo nie zmusi do sprzedaży, żaden handlarz nie stoi z pistoletem w jednej i umową do podpisania w drugiej ręce nad sprzedającym.
Zrozumcie wreszcie , że to on ryzykuje, on wykłada sianko i on zarabia.
Jeśli sami nie potrafimy dobrze sprzedać samochodu, to dla czego ten co to potrafi ma być h...???
Pewnie dla tego że zarobił na was, takie jest właśnie wasze myślenie, psy ogrodnika.
Handlarz chciał zarobić, kupił 3 auta po ok 15 tys, w nocy przylazł debil jakiś i podpalił wszystkie 3 sztuki.
Wy siedzicie w domku i liczycie sianko a handlarz jest 50 tysi w plecy i kto ma lepiej.?
Co by się nie działo , handlarz zły.
Ciekawe czemu nikt się nie czepia handlarzy np. na giełdzie warzywno-owocowej, nie macie nawet bladego pojęcia jaka tam jest kasa, jakie jest bicie na towarze .
Jednej nocy można zarobić połowę tego co cały miesiąc na autach a raczej każdy z nas zjada ten towar.
Następnym razem, za nim coś napiszecie o handlarzach, przemyślcie sprawę a jeśli nie wiecie dokładnie jak to działa, to nie wypisujcie głupot zasłyszanych w knajpie przy browarze.