Witam wszystkich forumowiczów, Konrad mi na imię, 4ta dekada żywota, obecnie rezyduję na bliskim wschodzie kraju. Ujeżdżałem do tej pory jedynie apki rsvki, chwilowo jestem w stanie ostrej depresji z powodu braku moto
. A że każdą chorobę wypada leczyć, rozglądam się niezobowiązująco za opiniami o kilku rozważanych przeze mnie sprzętach, w tym FJR. Sprzęt ten podobał mi się od początku przygody z moto, a nuż widelec po wertowaniu tegoż forum spodoba mi się na tyle, coby się z nim ożenić
.
Życzę wszystkim tu obecnym zapasów przyczepności i krainy 1000 i jednego zakrętu.