Bzdura, zwykły Kowalski nie będzie tego robił, a jeśli będzie to marginalnie. W Niemczech myślę, że też nie będą. A czy we flotowych autach opłaca sie takie coś, czy wogóle można?
Nie popadajcie w skrajności. Pamiętajcie o tym, że nowe przepisy nie zwalniają nikogo z ostrożności przy oględzinach. Jedno jest pewne, gdyby ludzie przy zakupie nie ufali na słowo sprzedawcom, a udawali się z pojazdami do ASO lub SKP byłoby inaczej. I to bez zwględu na to, czy auto jest warte 7 czy 70 tyś zł. Jednak, niektórym jest żal wydać tych kilka stówek przy zakupie, a potem płacz i zgrzytanie zębów. Ten handlarz to świnia, bo powiedział że Passat TDI 2003r na liczniku ma 130tyś i jeździł nim dziadek i fajna okazja wogóle za 15tyś zł, a to nie prawda
Pozdrawiam.