Autor Wątek: Witam po powrocie z dalekiej podróży...  (Przeczytany 11613 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline deebee

  • Stały bywalec
  • *****
  • Wiadomości: 3879
  • Thanked: 17 times
  • Płeć: Mężczyzna
    • Status GG
  • MoTo: GL 1800 2008, Burgman 125 2010, Jawa TS350 1990 Były: Jawa TS350, GSX750F, XJ900S, FJR1300
Odp: Witam po powrocie z dalekiej podróży...
« Odpowiedź #30 dnia: 2014-03-10 11:12 »
A co było przyczyną tejże perforacji?? Uraz, jakieś ciało obce w pokarmie, czy tak po prostu ni z tego ni z owego?

Właśnie najgorsze w tym wszystkim było to, że zapalenie wyrostka przeszedłem praktycznie bezobjawowo - nic mnie nie bolało, no może w święta czułem się trochę przepełniony, ale złożyłem to na karb obżarstwa...

Dlatego apeluję: nie lekceważcie jakichkolwiek objawów dziwnych bóli brzucha, bo tu wczesne zdiagnozowanie jest kluczowe - inaczej możecie skończyć jak ja...
Pozdrowki,
deebee
 

Offline Horoś

Odp: Witam po powrocie z dalekiej podróży...
« Odpowiedź #31 dnia: 2014-03-10 20:41 »
Z tego co opisałeś to żeś chłopie wrócił z zaświatów.
Jak to mówią co nas nie  zniszczy to nas wzmocni.
Mam nadzieję że nie widziałeś światełka w tunelu :)
Zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka Ci życzę.
Jak już wydobrzejesz to Shreka się napijemy na najbliższym dla Ciebie zlocie.
 

Offline Siostra

  • Uzależniony
  • ****
  • Wiadomości: 560
  • Płeć: Kobieta
Odp: Witam po powrocie z dalekiej podróży...
« Odpowiedź #32 dnia: 2014-03-10 21:45 »
Darku...życie jest tak kręte, że nigdy  nie wiemy czy skręcimy w lewo czy w prawo, czy będzie to ostry zakręt czy łagodny. Cieszę się jak wszyscy tu obecni, że wyszedłeś już na prostą drogę i życzę Ci abyś na niej już pozostał. Do zobaczenia :)
 

Offline Jacenty

  • Uzależniony
  • ****
  • Wiadomości: 558
  • MoTo: W trakcie zmiany...
Odp: Witam po powrocie z dalekiej podróży...
« Odpowiedź #33 dnia: 2014-03-11 14:24 »
Witaj na szczęście nadal po tej stronie - współczuję Tobie i Twojej rodzinie, bo tylko oni wiedzą co przeszli przez ten czas. Trzymam kciuki za rekonwalescencję! BTW: wiesz kto to rekonwalescent? To taki pacjent, który żyje pomimo wysiłków lekarzy ;)