Witam wszystkich. Po siedemnastu latach przerwy znowu wsiadłem na motocykl. Od roku jest to stara XS400 rocznik 1978 , z braku czasu ciągle jeszcze nie odrestaurowana. Od roku również noszę się z zamiarem zakupu FJ 1200, maszyny która ma to wszystko czego potrzebuję - masę, rozmiar, duży silnik, miejsce dla małżonki i nie jest obiektem zainteresowania młodych gniewnych. Trudno w to uwierzyć ale dopiero wczoraj miałem okazję odbyć pierwszą jazdę ( jeśli tak można nazwać 150 metrów na jedynce po śliskim żużlu, pomiędzy zaparkowanymi samochodami). Może ktoś mi wyjaśni czy to moje złudzenie czy ta maszyna naprawdę tak ciężko skręca przy powolnej jeździe bo chyba mi się to spodobało :lol: Myśllę, że przy moim wzroście 186cm i wadze 90kg (ciągle rośnie) będzie to dobry wybór.