Witam zacne grono tego forum...
To,ze tutaj sie pojawilem spowodowane jest checia posiadania Yamahy FJR 1300...
Chybra wreszcie dojrzalem do zakupy takiego motocykla...chcialbym sie posluzyc wasza rada, chcialbym zobaczyc wszystkie za i przeciw...
Myslalem,myslalem...kombinowalem porownywalem...(Miedzy Honda ST 1300, BMW 1150 RT a slawetna "fujarka" )
I o to jestem:D
Cos o mnie...
Od 2 lat jestem posiadaczem Suzuki GSF 600 Bandit...ile sie nameczylem i nawalczylem z zona by kupic jakikolwiek motocykl...az wkoncu machnela reka jak chcesz to sobie kup...no i kupilem a co:DDD
Moze i nie zrobilem zbyt duzo km bandziorem...ale jazda w dalekie trasy bez pospiechu i niesamowitym wrazeniem "jestem panem mojego swiata"...ot co przemawia za motorkami....
Nie ....nie umiem stawac na kolo....nie nie zdzieram opon w miejscu...za to uwielbiam klepac po baku moj "MOJ" motor:D
W tym roku zmienila sie jedna rzecz... malzonka postanowila wybrac sie ze mna w przejazdzke...wiec zabralem ja najpierw do sklepu motocyklowego by zakupic odpowiedni stroj...jak przebierala, cieszyla sie jak gwizdek....chyba to byl dobry znak....od tej chwili stara sie jezdzic ze mna kiedy czas na to pozwala...I to wlasnie ONA (przeciwnik motorow) zaczela cisnac...a moze cos bardziej turystycznego.... wiec kolejny powod dla ktorego jestem...
Niestety zawod moj nie pozwala mi uczestniczyc w codziennym zyciu motocyklisty...(Felek marynarz)...ale za to jak wracam oddaje sie w swoja pasja calym sercem....
Wiec o to caly ja....jestem i chyba zostane....
POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH....:DDDD
Szymon alias svyterius - SZAMOCIN (taka dziura) wielkopolska...