Witam.
Bardzo się ciesze ze w końcu doszukałem się forum poświęconego motocyklowi YAMAHA FJ.
Od 2 czerwca ubiegłego roku jestem posiadaczem fj 1100 z roku 1987, kupiłem ja w oryginalnym malowaniu bardzo ładnie zachowanym i przebiegiem 104 tys. km
Sezon 2008 zakończyłem z przebiegiem 109 tys. i wyskakującym drugim biegiem.
Zima silnik poszedł na stół znajomego mechanika, zrobiona została dwójka i usłyszałem ze w reszcie podzespołów nie widać śladów zużycia, wyregulowane zostały zawory gaźniki przeszły czyszczenie i synchronizacje.
Jesli sie nie posiada tego motocykla trudno w to wszyszystko uwierzyc, jednak opinie o jego niezniszczalnosci nie sa przesadzone.
Takich motocykli juz nie bedzie.
Mam tez vtr 1000f jednak narazie nie chce rezygnować z fj i póki co w garazu bedzie ciaśniej
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów