Forum Sympatykow motocykli Yamaha FJ & FJR
Giełda => Kupię => Wątek zaczęty przez: Robert_K w 2011-10-04 15:05
-
Witajcie.
Potrzebuję takie coś jak w tytule, czyli zestaw rurek i płaskowników do mocowania Wingracka do FJ 1200 po lifcie. Jeśli ma ktoś coś takiego na zbyciu po rozsądnej cenie to chętnie przyjmę. Do tej pory stelaż miałem zamontowany na kilku płaskownikach 4mm z bardzo twardej stali żaroodpornej, ale konstrukcja ta okazała się trochę mało sztywna i pewnie dlatego urwało mi jedno mocowanie stelaża przy ramie, to samo, na którym trzyma się oryginalny kierunkowskaz. Chociaż widać że kiedyś było ono spawane, więc może po prostu spaw był kiepski i poszło.
Niemniej jednak interesowałby mnie taki kit mocujący. Jeśli ktoś ma i chce sprzedać - proszę o kontakt :)
Pozdrawiam. Robert.
-
A w motobagaz.pl nie moga Ci takie sciagnac z Givi?
-
Myślę, że by ściągnęli, ale kosztowałoby to ponad 200 zł. A ja niestety nie jestem w stanie tyle wyłożyć.
-
Panowie, zmiana planów. Znalazłem w mojej okolicy kogoś, kto ma sprzęt do zrobienia takiego kitu. Potrzebna by była jedna dobra Duszyczka, która po zakończeniu sezonu wysłała by mi taki kit na wzór, na podstawie którego będzie robiony mój :) Znalazłby się ktoś taki? Koszty przesyłki w obie strony przesyłam oczywiście ja ;)
-
Obiecywałem to się da. Szczegóły obgadamy jak już wygaszę małpę na dobre.
-
OK, wielkie dzięki Bart. Czekam więc na kontakt, jak zakończysz sezon ;)
-
Robetr to jak będziesz dorabiał to moze zrób więcej niz jeden zestaw - napewno znajdą się chętni.
-
Też o tym myślałem ;) Jak mi Bart wyśle, to zaniosę to do tego gościa i poproszę o wycenę. Wrzucę info na forum i kto będzie chętny to złoży zamówienie ;) Z tym, że to może trochę w czasie potrwać, bo gość zajmuje się ogólnie renowacją motocykli i dorabianiem części i zleceń ma od groma :) Ale Bartkowi kit odeślę zaraz, jak zrobi pierwszą kopię ;)
-
powiem ci szczerze... jeśli gość zrobi ci to jako jednostkowy produkt w cenie niższej niż te 200 zł o których wspomniałeś - to albo ma u ciebie jakiś zaszły dług, albo ma brzydką córkę którą ma plan za ciebie wydać, albo masz na niego jakiegoś haka, albo kit mocujący do wingracka w FJ to dwa pręty z oczkami i nic więcej. Piszę to patrząc na mój wingrack z mocowaniami z gts-a który mi został w garażu - i jeśli jest podobnie - jest tam naprawdę sporo elementów dość dokładnie rozmierzonych z wspawanymi tulejkami gwintowanymi itp. Abstrahując od kosztów materiału - na wykonanie tego trzeba będzie naprawdę poświęcić kilka ładnych godzin...
-
Zgadzam sie z zacnym przedmowca - od 17 wrzesnia ziomalem zreszta :D
-
Hmm, macie chyba rację. Czasem też warto mieć oryginalny produkt choćby ze względów estetycznych. Całość wówczas wygląda "profesjonalnie".
Kilka fotek. Resztę wraz z opisem wrzucę do właściwego tematu.
-
Reszta.
-
Arturr - myślę, że wystarczy, że to mój kumpel (tylko niedawno się dowiedziałem, że takie rzeczy robi) :) Spokojnie, jak mi wyceni za ile to zrobi to dam znać, tylko pasuje mieć w łapach oryginał ;)
-
:) napisałeś że robi gadżety do moto - znaczy że z tego żyje (między innymi). Poproś go w takim układzie o 2 wyceny - dla ciebie jako kumpla i o wersję "produkcyjną" - bo jak wyceni dla ciebie, podasz to na forum i cie chłopaki zamówieniami zarzucą to... możesz stracić kumpla ;)
Co do zdjęć - no właśnie podobnie to wygląda w gts - sporo mniejszych elementów, wyginanie, spawanie, tulejki, łączniki...
Robert, absolutnie nie piszę tego złośliwie - dostrzegam tylko mniej więcej nakład pracy jakiego ten pozornie prosty szkielet może wymagać i przestrzegam, że być może nie będzie tak pięknie jak sobie wymyśliłeś ;)
-
Arturr - właśnie, że on z tego nie żyje. Pracuje w tej samej firmie co ja, a tamto robi tak jakby po godzinach, dorabia sobie ;) Koleś jest na prawdę w porządku, nie zdziera z ludzi :) Wiem co mówię, bo sprawdziłem na własnej skórze.
Zamówień podejrzewam, że będzie co najwyżej kilka, wątpię, żeby tłumy waliły :D
Wiem, że trochę roboty z tym jest, dlatego mówię,że zaniosę oryginał do niego i dopiero jak mi powie czy się podejmie i za ile to dam Wam znać ;)
Ja już mogę obiecać, że ze swojej strony nie narzucę żadnej marży dla chętnych na ten kit, jeśli kumpel go zrobi, to taka sama cena będzie dla mnie jak i dla Was.
-
Jesli Twoj kumpel odwala fuchy na firmowym (czyli nie nalezacym do niego) sprzecie (a tak zrozumialem Twoja wypowiedz), to cena moze byc atrakcyjna - gdyby robil to na rozrachunek wlasnej firmy (amortyzacja maszyn, energia itpd.) to nie sadze, zeby dla jednostkowej czy nawet idacej w kilkadziesiat sztuk produkcji rzucilby lepsza cene niz producent masowy...
-
W temacie dawno nic się nie działo, ale jak już się pochwaliłem, że zrobiłem kit i że mam Wingracka na pokładzie to pasuje zapodać parę fotek, tym bardziej, że Waldek już się o nie dopominał :D
No więc po wielu trudach i męczarniach udało mi się skończyć kit mocujący i w chwili obecnej zainstalowany jest on na moto.
-
Gratuluje, zajebiście wyszło. Jak ktoś nie widział i nie rozkręcał oryginału to się nie zorientuje że to własna wydumka.
-
Post skasowany na prośbę autora.
-
Malowane będzie czarną farbą z utwardzaczem, ale za jakiś czas. Póki co było złożone na szybko, żeby było na PPN2K :) Wszystkie mocowania są robione na wzór Bartka oryginału, nie ma tam praktycznie żadnych moich wydumek. Jedyne co, to zmieniłem trochę kształt jednego z elementów - mocowanie pierwsze od końca, skręcane z dwóch elementów. Element bliżej ramy był wygięty w tył w oryginale, u mnie jest prosty i zamontowany pod skosem do tyłu. Ale zdaje egzamin lepiej niż by się mogło wydawać. Jak się spotkamy gdzieś na moto to oblookasz sobie na żywo. No i oryginał składał się z cieńszych płaskowników, ale które miały brzegi zaginane pod kątem 90 stopni, żeby zwiększyć sztywność przy mniejszej grubości. Ponieważ nie miałem dostępu do zaginarki zamontowałem u siebie trochę grubsze płaskowniki - cięte z blachy 4 mm. W sztywności w niczym nie ustępują oryginałowi.
Mocowanie wytrzymało ciężar motocykla z pasażerem kiedy moto mi się przewrócił na PPN2K, i cały stelaż pozostał na swoim miejscu, tak jak go w piątek przykręciłem. To chyba też jest dowód solidności i sztywności całej konstrukcji :)
Najgorzej było wygiąć rurki idące od dołu stelaża do setów, ale palnik i trochę cierpliwości dały radę ;) Reszta banalnie prosta do wykonania, pod warunkiem, że płaskowniki są gięte na ciepło, lub na zaginarce. Na zimno nie ma szans na zrobienie tak małych łuków.
-
Post skasowany na prośbę autora.
-
Dlaczego to nie jest dobry pomysł?
-
Post skasowany na prośbę autora.
-
W łańcucie w solbrzegu ci pomalują proszkowo ja malowałem ostatnio graty do tropika i bardzo fajnie i tanio to im wyszło tylko poproś czarny z lakierem lepiej sie świeci i nie płowieje.
-
Nie zebym negował posiadanie wingracka,bo jest bardziej niz ok, ale Robert tak globalnie to po jaka cholerę Ci były potrzebne 3 kufry na tym wyjezdzie? Bo poza efektem wizualnym to nie bardzo kumam...No chyba ze wykupiliscie na droge cała ta biedronkę która opisywałes w relacji :D :D :D .
-
Post skasowany na prośbę autora.
-
Ale przejechany dystans nie ma w tym przypadku logicznego uzasadnienia jako argument w dyskusji...dwa - ja tez nie byłem sam tylko z Gola a nie brałem bocznych - choc mogłem - i uwierz mi ze na 100% dalismy radę sie pomieścic - zreszta nie było co pakować - ciuchy na sobie kaski tez,na zwiedzanie szły do kufra,kurtki pod pajaka na kufer a cos do picia w tankbagu i dało radę.
To było tylko pytanie - chyba zadane nie na miejscu i o złej porze porannej przed kawą...
Sorry za dociekliwośc.
-
Już odpowiadam - top na kaski, boczne żeby schować zakupy i kurtki, gdybyśmy mieli gdzieś iść zwiedzać lub coś tego typu ;) Lepiej mieć więcej miejsca dostępnego i go nie wykorzystać niż mieć za mało i pluć sobie w brodę i żałować że się nie wzięło jak były potrzebne ;)
Poza tym miałem w bocznych nie tylko moje zakupy z Biedronki ;)
-
No i tyle w temacie - Robert + plecaczek potrzebuje 3 kufry na wypad ,ja + plecaczek potrzebujemy jeden;pytanie było bo ja zawsze wyrabiam z jednym - ot tyle...
Roberto ale stelaż konkret - teraz to nawet jak bys kupił słonia to śmiało go możesz wieżć w kufrze i wytrzyma ;)
-
Post skasowany na prośbę autora.
-
:D :D :D wychodzi na to ze zawsze mi się udaje :D
Wcale nie wyszydziłem Roberta tylko zapytałem bo z kompletem jechałęm w sumie dwa razy :) (nawiasem mówiąc jeden z kursów u mnie był właśnie na zakupy gdy autko padło) i to na odcinku łącznie 10 może kilometrów - a to zdecydowanie mniej niż 250 o 400 czy 500 co zrobił Robert nie wspomnę.
Co do chodzenia po górach - to nie sprzęt chodzi po górach choćby był najbardziej profesjonalny tylko człowiek ze swoja wyobrażnią,rozsądkiem i oceną sytuacji.
Jak mówią - dobry pilot poleci nawet na drzwiach od stodoły - kiepskiemu nawet święty Boże nie pomoże.
-
Post skasowany na prośbę autora.
-
Oj Panowie, bo się zaraz pobijecie przeze mnie :P
Założyłem 3 kufry bo wolę mieć miejsce niż go nie mieć, dwa moto z naszej ekipy jechały kompletnie bez żadnego kufra i ich rzeczy też miałem u siebie :)
Proszę jakiegoś Władnego o wyczyszczenie tematu ze zbędnych postów :)
-
E no Tomuś, widać, że dawno nie robiłeś porządnych tras. Ja tam nawet jak jadę do Lublina to 3 kufry mam zapakowane. Dla mnie kombinezon przeciwdeszczowy to podstawa poza tym każdy kto mnie dobrze zna wie, że jeden kufer zawsze mam wypchany narzędziami. Poza tym zawsze mam kilka zestawów rękawic które zmieniam w zależności od warunków pogodowych, dodatkowy kask, śpiwór. Na to wszystko zawsze tankbag z podstawowymi drobiazgami i żarciem.
Jeśli wyjeżdżam wcześnie rano, a przeważnie tak robię to ubieram się ciepło nawet, jeśli to środek upalnego lata. O piątej rano nawet w sierpniu może być lodowato przy 120km/h, a po kilku godzinach gdzieś trzeba wcisnąć podpinkę, sweter, pas nerkowy. Dla mnie trzy kufry to podstawa.
Możecie się śmiać, ale ja w Londynie do pracy Fazerem jeżdżę z kufrem i tankbagiem. W kufer zawsze pakuję potem kask Małgosi i jej ciuchy, a w tankbagu zawsze, ale to zawsze mam kombinezon przeciwdeszczowy (taki klimat, przyjedziecie to się przekonacie) i żarcie.
-
No posprzątać trza...do Eskimosa podanie trza pisać ;)
-
Post skasowany na prośbę autora.