Senior,nie problem w tym,że mnie nie stać,to akurat nie ma znaczenia.
Jak bym chciał to miałbym nowszy,ale ja chcę ten i chuj. Mam drugi,nowszy o dwie dekady jest fajny,ale czy tańszy w utrzymaniu ? Patrząc po cenach części zamiennych raczej.
Chcę mieć balbinę i chuj.
Kupiłbym część używaną,ale nie za cenę nowej z innego kontynentu. Jak nic nie trafie po prostu ściągnę z USA (
http://www.boats.net/parts/detail/yamaha/Y-36Y-15416-00-00.html).
Tyle z wyjaśnień.
Teraz proszę o merytoryczne wypowiedzi, a nie farmazony o hulajnodze i adrenalinie,bo to jak gadanie o gaciach i kurwie - pasują jej nocą czy nie ?
Ja chcę zwyczajnie kupić,to co w pierwszym poście.