Przytoczę pewną historię, dotyczącą filmu "Easy Rider", jest sklep- bar w stanie Nowy Meksyk który prowadzi nasz rodak i wędzi tam polską kiełbasę- furora cienka tacka z tektury kiełbasa z musztardą i z chlebem! Stan gdzie do granicy z Meksykiem już przecież niedaleko, gdzie rządzi w barach burito. Indianie mają tam ostatnie istniejące pierwotne PUEBLA.
Ich własne "m"w których mieszkają. Wspomnę też o pobliskiej tam świętej dla tych Indian górze BLANCA, którą tak tłumaczą rdzenni tubylcy . O tym, że ów nasz rodak został gorąco przyjęty przez tą społeczność, gdy tej wyjawił, iż pochodzi z Białegostoku z nieznanego im dalekiego kraju zwanym Polska. Ma więc on swój "Red Rock", to bar w którym robią postój harleyowcy, jednoślady wszelkiej rasy oraz auta, dlaczego tak wszystko się ze sobą wiąże? Retoryka
Bar stoi przy drodze stanowej, 160! Old schoolowa to dziś trasa.
Tak to na tym też High Way, kręcono sceny do filmu "Easy Rider". Prośba mała, nie narzekajmy na to że nie mamy dobrych dróg w kraju, czas idzie zawsze do przodu
Lubię i podziwiam Indian, powiązałem więc nazwę z podlaskiej Bobrowej Doliny oraz faktów jak wyżej. Jeśli chodzi o mój intrygujący nick, tak ma on coś wspólnego z kulturą Indian.
Prawda taka, że pasuje to do sportowo- turystycznych świszczących fujar, tylko one ścinają powietrze tak dobrze jak robi to bóbr z drzewami dla swojego żeremia i własnego na tym świecie wymarzonego kąta. Na koniec dodam apel do wszystkich, aby nie traktować motorami drzew wulgarnie i bezczelnie dla własnego bezpieczeństwa, chrońmy też ginącą naturę
i przemykajmy z gracją przez bezkresne przestrzenie !!! Szerokości !